piątek, 30 sierpnia 2013

Ulubione kosmetyki: pielęgnacja twarzy

Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić moimi kosmetycznymi hitami ;) uważam, że jeśli coś się rewelacyjnie sprawdza, to warto się tym dzielić z innymi. Podzieliłam kosmetyki na 3 kategorie: pielęgnacja twarzy, pielęgnacja ciała i włosów oraz kolorówka. Nie będą to obszerne recenzje, a raczej krótkie opisy.
Do pielęgnacji twarzy przywiązuję szczególną uwagę. Choć mam 25 lat, staram się już zapobiegać zmarszczkom, bo jak wiadomo lepiej zapobiegać, niż leczyć ;) Mam dla Was jeden fajny trik: stosując krem do twarzy, zawsze wmasowujcie go również w szyję i dekolt - w końcu tam kończy się twarz kobiety ;) To, co pozostaje mi na palcach wsmarowuję w wierzch dłoni. 
Dermika Maseczka superwygładzająca z enzymami Alabaster

Moje ostatnie odkrycie, polecana przez wrześniowy InStyle. Maseczka działa po prostu genialnie – ujednolica koloryt, usuwa wszelkie skórki, sprawia, że twarz nabiera świeżości i lekkiego blasku. Możliwe że lekko rozjaśnia przebarwienia. Konsystencja jest aksamitna, zapach całkiem fajny (ale bez rewelacji). Ale to nieważne, najważniejsze są rezultaty. Stosuję 2 razy w tygodniu z wielką przyjemnością. Można ją kupić w saszetkach (wystarczają na 2 użycia) za 5 zł, lub w opakowaniu 50 ml za 25 zł (co o wiele bardziej się opłaca).
Clarena Dermonaprawczy krem z witaminą U
Odkryłam go dzięki Glossybox. Jeszcze nigdy nie miałam kremu, który tak cudownie koi skórę i otula ją pielęgnacyjną kołderką na noc. Wiem, śmiesznie to brzmi, ale uczucie jest dokładnie takie. Świetny do regeneracji skóry na noc. Bardzo dobrze się wchłania. Ładnie nawilża i mam wrażenie, że ułatwia gojenie wszelkich niespodzianek i przebarwień. Rano budzimy się z delikatnie matową, odżywioną i wygładzoną skórą. Uwielbiam jego zapach! ;) Polecam szczególnie wersję z pompką - jest bardziej higieniczna. Dość drogi (84 zł), ale wart każdej złotówki.

La Roche Posay Effaclar: żel do mycia twarzy i krem Effaclar Duo
Ten duet trzyma w ryzach moją skórę twarzy. Żelu używam na co dzień: rano jako pierwszy etap pielęgnacji i wieczorem pod prysznicem. Krem stosuję mniej-więcej 2-3 razy w tygodniu, według potrzeb, czasem pod makijaż, czasem na noc. Lubię ich zapach - świeży, jakby lekko kwiatowy. Co by było, gdybym nie używała tych kosmetyków przekonuję się za każdym razem, kiedy zdarzy mi się zapomnieć i na przykład przez tydzień ich nie stosować. Dobrze radzą sobie z niedoskonałościami, przyspieszają ich gojenie, zmniejszają ilość nowych niespodzianek i nawet jeśli coś wyskoczy, to o wiele mniejsze i mniej widoczne. Mam wrażenie, że im dłużej je stosuje (a trwa to już 2 lata), jest coraz lepiej. Duet Effaclar porządkuje moją cerę ;) Ostatnio udało mi się dostać w SuperPharm żel za 27 zł, a krem za 37 zł - była to promocyjna cena, ale zawsze poluję na takie okazje ;)

Vichy Aqualia Thermal Legere Nawilżający krem kojący i wzmacniający skórę o lekkiej konsystencji

Krem świetnie nawilża skórę i ma boski zapach - kojarzy mi się z jakimiś perfumami z górnej półki :) dzięki temu używam go często i z przyjemnością. Mimo, że ma lekką konsystencję nie stosuję go pod makijaż, bo zbyt szybko zaczęłabym się świecić. Za to po demakijażu (który wykonuję zawsze zaraz po powrocie do domu) i na noc sprawdza się świetnie. Polecam wersję w tubce - z tego samego powodu co Clarenę - jest bardziej higieniczna. Ostatnio udało mi się go dostać w tubce o pojemności 30 ml za 28 zł! Normalnie kosztuje około 36 zł, a tuba 40 ml - około 44 zł. Nowa wersja spa z dodatkiem kwasu hialuronowego pewnie też jest dobra :)

Zrób Sobie Krem Kwas hialuronowy 1%
Jest to 1% roztwór kwasu hialuronowego, który jest stosowany jako składnik nawilżający różnych kosmetyków. Można zamówić go na stronie http://www.zrobsobiekrem.pl/. Substancja ta naturalnie występuje w naszej skórze właściwej i wiąże wodę. Ma dość zabawną i jedyną w swoim rodzaju konsystencję. Bezzapachowy. Stosuję go czasem pod krem, gdy potrzebuję ekstra nawilżenia. Roztwór stosujemy bezpośrednio na skórę i normalnie rozsmarowujemy. Ładnie się wchłania. Niestety mam już tak, że czasem, gdy moja skóra jest przesuszona lekko uwidaczniają się zmarszczki mimiczne (głównie na czole). Wtedy kwas hialuronowy jest niezastąpiony - genialnie nawilża i zmarszczki przestają być widoczne. Moja ekstra broń w kryzysowych sytuacjach ;) Jest taniutki - 5,90 zł za 30 g (które wystarcza na bardzo długo).


Tołpa Dermo Face Sebio maska-peeling-żel 4 w 1 korygująca niedoskonałości
Maska przyspiesza znikanie wszelkich niedoskonałości, pozostawia skórę matową, ujednoliconą i odświeżoną. Najlepiej stosować przed prysznicem, aby łatwiej ją zmyć. Trzymam ją 15 minut, a potem lekko zwilżam i przez chwilę masuję twarz (ma delikatne drobinki). Stosuję mniej-więcej raz w tygodniu. Kosztuje około 7 zł i takie opakowanie wystarcza mi na 4 razy :)

Lirene Peeling enzymatyczny delikatnie złuszczający
Kupiłam go pierwszy raz z polecenia Moniki z bloga Blackdresses. I zakochałam się od pierwszego wejrzenia ;) Cudownie pachnie, ładnie wygładza i usuwa wszelkie wystające skórki. Skóra jest fajnie oczyszczona. Stosuję raz w tygodniu zamiast żelu Effaclar pod prysznicem - zostawiam na 5 minut. Podobno ciepło i wilgoć zwiększa jego działanie. Peelingi mechaniczne tylko zaogniają i zwiększają ilość niedoskonałości na mojej twarzy, więc odstawiłam je bez żalu. Cena: około 16 zł. Polecam!


Mixa Płyn micelarny Optymalna Tolerancja
Bardzo ładnie zmywa makijaż, już po pierwszym waciku jest nieźle :) drugim usuwamy już tylko resztki, co nie jest wcale takie oczywiste w przypadku innych miceli ;) Z tuszem też dobrze sobie radzi. Śliczny, różany zapach (choć wiem, że nie każdy lubi takie - na przykład moja mama nie znosi, i dzięki temu kiedyś weszłam w posiadanie płynu do demakijażu Vichy Aqualia Thermal, który swoją drogą też był świetny, ale trochę drogi). Tak samo Bioderma - mają świetny płyn micelarny Sebio H2O do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej, ale cena odstrasza... Tym bardziej, że płyny micelarne idą u mnie jak woda - stosuję je nie tylko do demakijażu, ale również do odświeżania twarzy w ciągu dnia. Wracając do Mixa - pozostawia skórę oczyszczoną i gładką. Zauważyłam też, że lekko zwęża pory? Muszę go jeszcze dłużej poużywać, bo aż nie chce mi się wierzyć, że potrafi zwężać pory! :D Jedynym i dość poważnym minusem jest *debilna* pompka - sprawia, że płyn rozpryskuje się na boki zamiast na wacik. No ale trudno, wybaczam <3 Zapłacimy za niego około 16 zł.


Blistex Pomadka ochronna Classic Lip Protector
Idealna pomadka. Genialnie nawilża, przy regularnym stosowaniu utrzymuje dobrą kondycję ust. Ma fajny, słodki smak, przyjemny zapach i dobry skład - spośród wszystkich pomadek w Rossmannie jako jedyna ma skład zaczynający się od (utwardzonego co prawda) oleju kokosowego, a nie parafiny czy innych utwardzonych pochodnych ropy (bleee...). Biorąc pod uwagę, że pomadka nawilżająca jest typowym, zjadanym przez nas kosmetykiem warto sprawdzić jej skład :) W Rossmannie dostępne są także pomadki Alterry o naturalnym składzie, ale widziałam jedynie rumiankowe, a nie znoszę zapachu rumianku. Często stosuję ją jako bazę pod kolorowe pomadki i na tinty. Jednak solo wygląda też całkiem nieźle - usta są lekko błyszczące i apetycznie podkreśla ich kolor. Kosztuje niecałe 10 zł. Polecam :)

Stosowaliście któryś z tych kosmetyków? Macie jakieś swoje kosmetyczne hity lub triki? Chętnie je poznam :)

1 komentarz:

  1. Z marką tołpa już się spotkałam. Też dzięki GlossyBox. Mam od nich krem pod oczy. Nie polecam. Na początku dzialal nawilżająco. A mi chodziło o usuniecie sińców. Teraz skóra się przyzwyczaila już.

    OdpowiedzUsuń